Niemcy wydalają 40 rosyjskich dyplomatów. „Działali każdego dnia przeciw naszej wolności”
Początkowo niemieckie media podawały, że może chodzić o 20 dyplomatów, którzy są podejrzewani o szpiegostwo. Ostatecznie liczba wydalonych Rosjan okazała się dwukrotnie większa. Szefowa MSZ Niemiec Annalena Baerbock poinformowała, że z kraju wydalonych zostanie 40 Rosjan. Baerbock stwierdziła, że każdego dnia działali oni „przeciw naszej wolności i przeciw spójności naszego społeczeństwa”.
„Obrazy z Buczy dają świadectwo niewiarygodnej brutalności rosyjskiego przywództwa oraz tych, którzy postępują zgodnie z jego propagandą” – napisała na Twitterze minister. „Będziemy dalej zacieśniać istniejące sankcje przeciwko Rosji, zdecydowanie zwiększać nasze wsparcie dla ukraińskich sił zbrojnych, a także wzmacniać wschodnią flankę” – dodała.
Polska wydala 45 rosyjskich dyplomatów. Rzecznik MSZ podał powody
W środę 23 marca Polska wydaliła z kraju 45 rosyjskich dyplomatów. Na takie kroki zdecydowano się po tym, jak szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazał Ministerstwu Spraw Zagranicznych listę 45 osób pracujących w naszym kraju „pod przykryciem dyplomatycznym”. Oznaczało to, że służby zidentyfikowały u nas rosyjskich agentów.
Jak podkreślano, większość z nich otrzymała polecenie opuszczenia terytorium Rzeczpospolitej w ciągu pięciu dni. – Jedna spośród osób wydalanych, jeden pan otrzymał termin 48 godzin na opuszczenie terytorium Rzeczpospolitej – przyznał rzecznik MSZ Łukasz Jasina i dodał, że prowadził on „znacznie bardziej niebezpieczną wobec Polski działalność niż pozostali”.
Oprócz działań podejmowanych w stosunku do obywateli Federacji Rosyjskiej, służby zatrzymały też Polaka. Postawiono mu zarzut z art. 130 ust. 2 Kodeksu karnego i aresztowano tymczasowo na trzy miesiące.